„Zapomniałem o pierwszym piątku, mamo” – wzdycha mój ośmioletni Syn, wchodząc do kuchni. Upaprana mąką żytnią, odganiając nogą najmłodszą latorośl od karmy dla kota, nieszczególnie mam ochotę na rozmowę o kwestiach duchowych, ale słyszę w głosie Borysa nutę frustracji. „Zdarza się najlepszym, Słonko” – rzucam, mając płonne nadzieję, że to zamknie temat. „Wiem, ale ja…Continue reading Duchowość dziecka nie kończy się na I Komunii Świętej
Tag: rodzicielstwo
Dzieci to (nie tylko) kłopot
Wakacje się zaczęły, więc ostatnio częściej zdarza mi się spacerować „na dzielni” z moją bandą w komplecie. Miszka, nasze czwarte dziecko, urodził się w kwietniu, a jego najstarszy brat ma obecnie osiem lat. Nasza wesoła gromadka maluchów wzbudza zazwyczaj swego rodzaju zainteresowanie. Często wiąże się ono z (zadanym z nutą niedowierzania) pytaniem: „To wszystko Pani?!”.…Continue reading Dzieci to (nie tylko) kłopot
Jak rozmawiamy z dziećmi o wojnie
Jestem zadeklarowaną przeciwniczką wojny i siłowego rozwiązywania konfliktów. Staramy się z Najlepszym z Mężów wychowywać nasze dzieci w duchu miłości, dialogu i wrażliwości na drugiego człowieka. W związku z tym zwracamy ogromną uwagę na to, co czytają, oglądają, jakimi zabawkami się bawią. W naszym domu nie ma telewizora, a medialne treści, z którymi pozwalamy progeniturze…Continue reading Jak rozmawiamy z dziećmi o wojnie
Po roku. Szkolnym
Kiedy w wyniku lockdownu ją zamknięto – była zła. Nieprzygotowana do zdalnego nauczania, przeładowana programowo, nieinnowacyjna, potęgująca negatywne konsekwencje przyrośnięcia dziecięcych nosów do ekranów monitorów i tabletów. Kiedy ją otworzono – to też okazała się zła. Bo siedlisko wirusa, bo przeludnione klasy, bo nudne lekcje, bo „nieludzcy„ nauczyciele, bo nieadekwatna wiedza. Gdyby kierować się tylko…Continue reading Po roku. Szkolnym
Dzieci ewangelizują – skutecznie!
Muszę przyznać, że dopóki na własnej skórze nie odczułam, z czym się rodzicielstwo je, to myśl, że Bóg nie bez powodu przyszedł na świat jako dziecko i Jezusowe przynaglenie: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie” (Mk 10, 14) – niekoniecznie do mnie przemawiały. Niby wszystko rozumowo ogarniałam, ale jednak prawdziwe nawrócenie przeżyłam dopiero wtedy, gdy sobie…Continue reading Dzieci ewangelizują – skutecznie!
Jestem fajną mamą
Ostatnio, nieco ironicznie, pomyślałam sobie, że właściwie potrzebowałam „tylko” trójki dzieci, by przekonać się, że generalnie jestem fajną mamą. Mądrą, czułą, czasem zwariowaną, czasem wymagającą, ale w ogólnym rozrachunku taką, którą się nie tylko kocha, lecz także i lubi. Co oczywiście nie oznacza, że wolną od błędów i taką, której na drodze wychowania nie zdarzają…Continue reading Jestem fajną mamą
O budowaniu wiary w dzieciach
„Nie wierzę w Pana Boga” – z pokoju dzieci dobiegła mnie stanowcza deklaracja naszego siedmioletniego syna. W reakcji na nią do kuchni wpadła zapłakana pięciolatka, skarżąc się od progu: „Mamo, bo Borys mówi, że nie ma Pana Boga!!!”. W ślad za nią wkroczył nadąsany Pierworodny, burcząc buńczucznie pod nosem: „Bo nie wierzę”. Matka zaś, słysząc…Continue reading O budowaniu wiary w dzieciach
Rodzicielska pycha
W swoim osobistym rachunku sumienia musiałam dodać nowy punkt. Konieczność tę uświadomił mi dobitnie miniony miesiąc – pierwszy miesiąc szkoły Pierworodnego. Rzecz będzie więc o pysze, a właściwie o tej jej odmianie, która dotyka niektórych rodziców. Na przykład mnie. U progu szkoły 1 września był dla mnie trudnym doświadczeniem. Lało jak z cebra, nikt nic…Continue reading Rodzicielska pycha
Koronawirusowe odkrycie
Kiedy mój Mąż jest dla mnie najbardziej sexy? Nie, nie wtedy, gdy w kwarantannowych czasach ubrany niczym Wojownik Ninja wychodzi zmierzyć się ze światem i zdobyć dla mnie drożdże, mąkę czy jajka. Nie, nie wtedy, gdy w rozchełstanej koszuli i ze spoconym czołem z dobrymi skutkami naprawia pralkę, wymienia oponę czy reinstaluje system w moim…Continue reading Koronawirusowe odkrycie
Pochwała rodziny
Jest jedna rzecz, która daje mi do myślenia w ostatnich dniach. Gdyby czytać tylko internety i oglądać rozsyłane virale, można by dojść do wniosku, że nie można przeżyć kwarantanny bez trwałego uszczerbku na zdrowiu psychicznym. A już na pewno nie w rodzinie. Jeśli nawet w ciągu pierwszych trzech dni mąż i żona nie pozabijają się…Continue reading Pochwała rodziny