Manifest Dobrej Wnuczki

Starość jest ważna. I potrzebna. Mówi się, że Panu Bogu ten pomysł na człowieka się nie udał. Ale ja się nie zgadzam. Ludzie starzy są światu niezbędni – z ich dystansem do życia, konserwatyzmem i nierzadko cierpieniem. Dzięki nim my, młodsi ludzie, możemy uczyć się siebie, przekraczać własne ograniczenia, kształtować swoje charaktery.  Oni uczą nas w pierwszej kolejności pokory, szacunku, cierpliwości. Miłości. W pełnym wymiarze.

Nie patrzę na starość, jak na całkowicie sielski etap, w którym człowieka czeka zasłużony odpoczynek i cieszenie się dorobkiem życia. Widzę, że każdy ma na to pewną szansę, ale dostrzegam również wyzwania, które stoją przed starzejącym się społeczeństwem. Wiem, że wszystko koniec końców sprowadza się do nas, do ludzi i do naszych decyzji. Ale nie można ignorować tego, że na ludzkie wybory niebagatelny wpływ ma otoczenie. Boję się więc naszej zachodniej skłonności do wygody, duchowego lenistwa i malkontenctwa.

Dlatego też chciałabym, by to miejsce dawało do myślenia. By pokazywało, że starość to ciągle jest droga – a nie meta – życia. Ma swoje zakręty, wyboje i zdobywane szczyty. I że ta podróż kształtuje nie tylko wędrowca, lecz także wszystkich tych, których spotka na swojej ścieżce.

Dobra wnuczka powstała z myślą o Historii, która bardzo łatwo rozmywa się w odmętach pamięci. Ta Historia nieustannie kształtuje mnie i wpływa na moich Najbliższych. Chcę ją więc spróbować uchwycić – bo przecież nie zamknąć – w słowie. Po to, by moja i moich Bliskich Przyszłość była pełniejsza.

Będzie tu zatem osobiście, bo taki jest charakter wszelkich wspomnień – tych bliższych, i dalszych. Będzie też bardziej obiektywnie, gdy postaram się na ludzki przełożyć to, o czym piszą badacze starości. Mam szczerą nadzieję, że najczęściej będzie ciepło, pogodnie i ciekawie. Jeśli znajdziesz na tym blogu coś dla siebie – choćby ulotną, oby pozytywną emocję – naprawdę się uraduję. A jeśli jeszcze dam Ci do myślenia, będę więcej niż szczęśliwa.