Jestem żoną, matką i córką. Byłam wnuczką. Mam nadzieję, że zawsze dobrą. Przynajmniej się starałam. W ciągu niespełna dwóch lat straciłam obu Dziadków i Babcię. Jakoś tak razem się zebrali i wyruszyli Tam, gdzie Babcia Stasia mieszka już od dłuższego czasu.
Ta strata nieustannie przywołuje w moim sercu wiele pięknych wspomnień i wdzięczności. Wdzięczności za dar Rodziny, w której poznałam Pana Boga i nauczyłam się, że Dobro i Miłość buduje się każdego dnia. Często niepozornymi gestami. A że przypadkiem tak się składa, że w temacie starości poruszam się od lat zawodowo, to zamarzyłam sobie, by w tym miejscu promować o niej wiedzę.
Wszystko po to, by dzielić się tym, co daje mi radość. I pokazywać, że przyszłość już się zaczęła. Wczoraj.