Kiedy wracam w rodzinne strony, to zawsze towarzyszą mi dwa uczucia. Pierwsze, to wdzięczność Panu Bogu – za moich Rodziców, rodzinę i za to, że dane mi było wychowywać się w tak pięknych okolicznościach przyrody. Drugie, to świadomość, że skarb Natury zbyt często wydaje nam się cenny dopóty, dopóki zachwycanie się nim nie wymaga od…Continue reading Wychowanie do zachwytu światem
Kategoria: Wspomnienia
WWD contra przygoda
„Ja nigdzie nie pojadę” – usłyszeliśmy jakiś rok temu, gdy po raz pierwszy pojawił się pomysł rodzinnej wyprawy do Rzymu. Nasza, sześcioletnia wówczas córka, Nadia, dziecko wysoko wrażliwe (WWD), powiedziała to TYM tonem, po którym wiedzieliśmy, że rzeczywiście wołami jej ani do samochodu, ani do samolotu nie zaciągniemy. Zaczęło się więc mozolne urabianie tematu. On chce…Continue reading WWD contra przygoda
Trochę inne walentynki
Walentynkowy późny wieczór. Po pełnym wrażeń dniu udało się wreszcie spacyfikować dzieci. Zasnęły. Pewnie gdybym była z Najlepszym z Mężów, to w tym momencie otworzylibyśmy butelkę wina i siedzielibyśmy na kanapie, ciesząc się sobą i chwilową ciszą 😉 Tymczasem jednak życie (a dokładnie: ferie) spowodowało, że byliśmy w dwóch różnych miejscach. Siedziałam więc sobie w…Continue reading Trochę inne walentynki
Śpiewajcie i grajcie Mu
Jednym z najmilszych wspomnień z mojego dzieciństwa są poranki u Babci i Dziadka, kiedy to wczesnym rankiem z kuchni zaczynało dobiegać dziadkowe krzątanie i towarzyszące mu nucenie „Kiedy ranne wstają zorze”. Pochodzę z takiego regionu Polski, gdzie śpiewanie jest naturalne, a muzyka stanowi nieodzowny element codzienności. Dostrzegłam to jednak dopiero wtedy, gdy zamieszkałam w mieście i…Continue reading Śpiewajcie i grajcie Mu
Jesień przyszła. Nie ma na to rady. Czyżby?
Lata temu, gdy pierwsze postrzelone słońcem drzewa zalewały się żółcią i czerwienią, moja Przyjaciółka często nuciła pod nosem: „Jesień idzie, nie ma na to rady!” (internety podpowiadają, że autorem tej piosenki są: Andrzej Waligórski i Aleksander Grotowski). Do dziś każdy mój spacer po parku ma ten „soundtrack” w głowie, co niezmiennie wprawia mnie w dobry…Continue reading Jesień przyszła. Nie ma na to rady. Czyżby?
Życie jest cudem – nie bój się
Jakiś czas temu papież Franciszek przestrzegał dziennikarzy przed pokusą koprofilii. Przyznam, że często o tym myślę, gdy robię poranny przegląd mediów. Nie pozostawiające żadnych niedomówień, epatujące brutalnością, cierpieniem i wszelkimi dostępnymi szczegółami zdjęcia, filmiki, historie z wojen, wypadków, wydarzeń z całego świata stały się zwyczajnym elementem doniesień ze świata. Im bardziej szokujące, naturalistyczne i –…Continue reading Życie jest cudem – nie bój się
O budowaniu wiary w dzieciach
„Nie wierzę w Pana Boga” – z pokoju dzieci dobiegła mnie stanowcza deklaracja naszego siedmioletniego syna. W reakcji na nią do kuchni wpadła zapłakana pięciolatka, skarżąc się od progu: „Mamo, bo Borys mówi, że nie ma Pana Boga!!!”. W ślad za nią wkroczył nadąsany Pierworodny, burcząc buńczucznie pod nosem: „Bo nie wierzę”. Matka zaś, słysząc…Continue reading O budowaniu wiary w dzieciach
Rodzicielska pycha
W swoim osobistym rachunku sumienia musiałam dodać nowy punkt. Konieczność tę uświadomił mi dobitnie miniony miesiąc – pierwszy miesiąc szkoły Pierworodnego. Rzecz będzie więc o pysze, a właściwie o tej jej odmianie, która dotyka niektórych rodziców. Na przykład mnie. U progu szkoły 1 września był dla mnie trudnym doświadczeniem. Lało jak z cebra, nikt nic…Continue reading Rodzicielska pycha
Przepis na udaną randkę małżeńską
Jedną z naszych małżeńskich, rocznicowych tradycji jest dbanie o czas tylko dla siebie. W tym roku postanowiliśmy zaszaleć i wykorzystać fakt, że aktualnie żadne z dzieci nie jest przy piersi, nie wykazuje (już) syndromu odstawienia i cała trójka potrafi zasnąć bez obecności rodzica. Ściągnęliśmy więc Babcię z odsieczą i w piątkowy wieczór wsiedliśmy do samochodu…Continue reading Przepis na udaną randkę małżeńską
Opowieść wielkanocna
Gdy umiera człowiek, który jest dla ciebie świadkiem zmartwychwstania, odczuwasz przede wszystkim pokój. W każdym razie takie jest moje doświadczenie śmierci A. – Przyjaciela, który był mi bliski jak brat. I który całym swoim życiem pokazywał mi, że Jezus żyje. A myśmy się spodziewali Gdy w piątek 24.04 przeczytałam wiadomość od Kasi, że A. odszedł…Continue reading Opowieść wielkanocna