Jakiś czas temu papież Franciszek przestrzegał dziennikarzy przed pokusą koprofilii. Przyznam, że często o tym myślę, gdy robię poranny przegląd mediów. Nie pozostawiające żadnych niedomówień, epatujące brutalnością, cierpieniem i wszelkimi dostępnymi szczegółami zdjęcia, filmiki, historie z wojen, wypadków, wydarzeń z całego świata stały się zwyczajnym elementem doniesień ze świata. Im bardziej szokujące, naturalistyczne i –…Continue reading Życie jest cudem – nie bój się
Kategoria: Wspomnienia
O budowaniu wiary w dzieciach
„Nie wierzę w Pana Boga” – z pokoju dzieci dobiegła mnie stanowcza deklaracja naszego siedmioletniego syna. W reakcji na nią do kuchni wpadła zapłakana pięciolatka, skarżąc się od progu: „Mamo, bo Borys mówi, że nie ma Pana Boga!!!”. W ślad za nią wkroczył nadąsany Pierworodny, burcząc buńczucznie pod nosem: „Bo nie wierzę”. Matka zaś, słysząc…Continue reading O budowaniu wiary w dzieciach
Rodzicielska pycha
W swoim osobistym rachunku sumienia musiałam dodać nowy punkt. Konieczność tę uświadomił mi dobitnie miniony miesiąc – pierwszy miesiąc szkoły Pierworodnego. Rzecz będzie więc o pysze, a właściwie o tej jej odmianie, która dotyka niektórych rodziców. Na przykład mnie. U progu szkoły 1 września był dla mnie trudnym doświadczeniem. Lało jak z cebra, nikt nic…Continue reading Rodzicielska pycha
Przepis na udaną randkę małżeńską
Jedną z naszych małżeńskich, rocznicowych tradycji jest dbanie o czas tylko dla siebie. W tym roku postanowiliśmy zaszaleć i wykorzystać fakt, że aktualnie żadne z dzieci nie jest przy piersi, nie wykazuje (już) syndromu odstawienia i cała trójka potrafi zasnąć bez obecności rodzica. Ściągnęliśmy więc Babcię z odsieczą i w piątkowy wieczór wsiedliśmy do samochodu…Continue reading Przepis na udaną randkę małżeńską
Opowieść wielkanocna
Gdy umiera człowiek, który jest dla ciebie świadkiem zmartwychwstania, odczuwasz przede wszystkim pokój. W każdym razie takie jest moje doświadczenie śmierci A. – Przyjaciela, który był mi bliski jak brat. I który całym swoim życiem pokazywał mi, że Jezus żyje. A myśmy się spodziewali Gdy w piątek 24.04 przeczytałam wiadomość od Kasi, że A. odszedł…Continue reading Opowieść wielkanocna
Kościół polski w soczewce
Wychodzimy na spacer. Przy wyjściu przypominam dzieciakom: „Pamiętajcie, nie idziemy na żaden plac zabaw. Przewietrzymy się tylko na rowerach!”. Mocuję się trochę zbyt długo z kluczem, więc spragniona powietrza młodzież zbiega po schodach. Po klatce schodowej niesie się dyskusja Starszyzny. Borys (lat 6): Nie pójdziemy na plac, bo moglibyśmy złapać wirusa i zarazić Panią Lusię…Continue reading Kościół polski w soczewce
Bez lukru
Czekaliśmy na ten weekend z utęsknieniem. Po szalonym, grudniowym biegu ten punkt w kalendarzu jaśniał niczym pierwsza gwiazda w wigilijny wieczór. Radosna zapowiedź, że zaczynamy świętowanie Bożego Narodzenia. Zresztą to, że udało nam się zapisać całą rodzinką, spokojnie można traktować w kategoriach cudu. Myślę, że przyzna to każdy, kto choć raz próbował się dostać na…Continue reading Bez lukru
Nie bójcie się otwierać drzwi
Pod koniec października ubiegłego roku po jednej z mszy, na której służyliśmy muzycznie, podeszła do nas niepozorna, sympatyczna dziewczyna. Zagadnęła po angielsku, że bardzo ją poruszył usłyszany śpiew i chciała zapytać, czy mogłaby do nas dołączyć. „Co prawda nie mówię po polsku” – stwierdziła – „Ale się uczę”. Okazało się, że Bruna pochodzi z Brazylii…Continue reading Nie bójcie się otwierać drzwi
Matka nie wierzy.
Matka wie. I oczywiście – zazwyczaj wie LEPIEJ. Jak skończy się wdrapywanie na stół, objadanie czekoladą, malowanie palcami itd. itp. … Można by powiedzieć, że matki (a właściwie: rodzice) po prostu dość naturalnie wykorzystują dar proroctwa i rozumu 😉 Jest tylko jedno ale… Kłopot z wiarą Ostatnio co rusz łapię się na tym, że nie…Continue reading Matka nie wierzy.
Pierwsza kartka na drzwiach
„Uhhuhuuu… już się zaczyna!” – pomyślałam, gdy rano zmierzałam do kuchni, a na drzwiach pokoju dzieci zauważyłam jakąś kartkę. Miałam nadzieję, że mamy jeszcze czas, ba!, że w ogóle do rozmowy za pośrednictwem kartek nigdy nie dojdziemy, a tu, proszę – zaczynamy już w wieku 5 lat. Podeszłam bliżej, żeby zobaczyć, co to za…Continue reading Pierwsza kartka na drzwiach