Magiczne słowa

Zauważyłam dziś rano, że obecna sytuacja sprowokowała mnie do nagminnego używania kilku słów. I najlepsze jest to, że w ogóle mi to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, myślę, że to doskonałe panaceum na wirusy, które od jakiegoś czasu panoszą się w naszym społeczeństwie. Tęsknię Wysyłam mejla z deklaracją kontynuacji nauczania w przedszkolu (co jak co, ale…Continue reading Magiczne słowa

40 cech, które uwielbiam w moim Mężu

Najlepszy z Mężów jest bezdyskusyjnie najlepszy. Uwaga: najlepszy DLA MNIE. Od 11 lat zachwycam się jego osobą i każdego dnia Panu Bogu za niego dziękuję. To nie przypadek. To decyzja Wyrosłam w głębokim przeświadczeniu, że każdy mąż w oczach swojej żony jest najlepszy. A przynajmniej tak być powinno 😉 No, skoro się komuś przysięga wierność…Continue reading 40 cech, które uwielbiam w moim Mężu

Nie panikuję – poszczę

Cudowny jest ten Wielki Post! Nikogo nie zostawia obojętnym, wywraca rzeczywistość i zmusza nas wszystkich do zmiany (przyzwyczajeń, schematów, rytuałów itp.). A przecież o zmianę w dużej mierze chodzi w wielkopostnej drodze, nieprawdaż? Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że trudny obiektywnie czas walki z pandemią może nam paradoksalnie pomóc w osobistym nawróceniu. Mnie w każdym…Continue reading Nie panikuję – poszczę

Kościół polski w soczewce

Wychodzimy na spacer. Przy wyjściu przypominam dzieciakom: „Pamiętajcie, nie idziemy na żaden plac zabaw. Przewietrzymy się tylko na rowerach!”. Mocuję się trochę zbyt długo z kluczem, więc spragniona powietrza młodzież zbiega po schodach. Po klatce schodowej niesie się dyskusja Starszyzny. Borys (lat 6): Nie pójdziemy na plac, bo moglibyśmy złapać wirusa i zarazić Panią Lusię…Continue reading Kościół polski w soczewce