W sobotę przyjmowaliśmy kolędę w domu. Tak się przypadkiem złożyło, że w tym samym dniu umówiliśmy się na kolędowanie z Przyjaciółmi. Zapowiedziało się kilkanaście osób, część z małymi dziećmi. Z doświadczeń poprzednich lat wiedzieliśmy, że będzie to kapitalny, ale jednocześnie gwarny, tłoczny i głośny czas. Warunki niekoniecznie sprzyjające rozmowie z księdzem, którego się ledwo zna.…Continue reading Po kolędzie
Kategoria: Z wiarą
Śpiewajcie i grajcie Mu
Jednym z najmilszych wspomnień z mojego dzieciństwa są poranki u Babci i Dziadka, kiedy to wczesnym rankiem z kuchni zaczynało dobiegać dziadkowe krzątanie i towarzyszące mu nucenie „Kiedy ranne wstają zorze”. Pochodzę z takiego regionu Polski, gdzie śpiewanie jest naturalne, a muzyka stanowi nieodzowny element codzienności. Dostrzegłam to jednak dopiero wtedy, gdy zamieszkałam w mieście i…Continue reading Śpiewajcie i grajcie Mu
Dotyk anioła
Nigdy nie miałam potrzeby jakiegoś szczególnego rozmyślania o aniołach. Ot, po prostu. Wiem, że są i już. Zdarzyło nam się kilkakrotnie, że nasze małe dzieci, póki jeszcze nie mówiły, podczas rodzinnej modlitwy uśmiechały się w konkretnym kierunku, a dopytywane, dlaczego to robią, pokazywały po swojemu, że gdzieś tam stoi „aniołek”. Ale niedawno po raz pierwszy zdarzyło…Continue reading Dotyk anioła
Niech „spokojnie” nie znaczy „bezrefleksyjnie”
Stało się. Połowa adwentu za nami. Podobnie jak w poprzednich latach, czuję się zaskoczona. I nieee, wcale nie tym, że oto już tyle czasu upłynęło i do świąt już bliżej niż dalej. Rozglądam się wokół siebie i nie mogę wyjść ze zdumienia, gdzie mnie znów Pan Bóg wyciągnął! Zachodzę w głowę, czy z tej pustyni…Continue reading Niech „spokojnie” nie znaczy „bezrefleksyjnie”
Duchowość dziecka nie kończy się na I Komunii Świętej
„Zapomniałem o pierwszym piątku, mamo” – wzdycha mój ośmioletni Syn, wchodząc do kuchni. Upaprana mąką żytnią, odganiając nogą najmłodszą latorośl od karmy dla kota, nieszczególnie mam ochotę na rozmowę o kwestiach duchowych, ale słyszę w głosie Borysa nutę frustracji. „Zdarza się najlepszym, Słonko” – rzucam, mając płonne nadzieję, że to zamknie temat. „Wiem, ale ja…Continue reading Duchowość dziecka nie kończy się na I Komunii Świętej
Nie lubisz różańca? Zmów pompejankę
Kilka miesięcy temu po raz pierwszy w życiu odmówiłam pompejankę. W tym miesiącu zamierzam spróbować po raz drugi podjąć ten modlitewny wysiłek. Wypadałoby więc, by uczynić zadość obietnicy, którą składałam przez 27 dni: „Wszędzie będę opowiadać o miłosierdziu, które mi wyświadczyłaś. O ile zdołam, będę rozszerzać nabożeństwo różańca świętego, wszystkim głosić będę, jak dobrotliwie obeszłaś…Continue reading Nie lubisz różańca? Zmów pompejankę
Miejsce, gdzie możesz wypocząć
Szkoda, że w kościele tak mało mówi się o tym, że przy Jezusie nie trzeba prężyć duchowych muskułów ani wyrabiać modlitewnych norm. Że można przy Nim tak po prostu odpocząć. Uświadomiłam to sobie podczas urlopu. Mimo detoksu internetowego, mimo cudownych okoliczności przyrody, które mnie otaczały, mimo dobrego towarzystwa – moja głowa huczała, a rozedrgane serce…Continue reading Miejsce, gdzie możesz wypocząć
Dzieci to (nie tylko) kłopot
Wakacje się zaczęły, więc ostatnio częściej zdarza mi się spacerować „na dzielni” z moją bandą w komplecie. Miszka, nasze czwarte dziecko, urodził się w kwietniu, a jego najstarszy brat ma obecnie osiem lat. Nasza wesoła gromadka maluchów wzbudza zazwyczaj swego rodzaju zainteresowanie. Często wiąże się ono z (zadanym z nutą niedowierzania) pytaniem: „To wszystko Pani?!”.…Continue reading Dzieci to (nie tylko) kłopot
Ile daję jako chrzestna
Wybaczcie ten clickbaitowy tytuł, ale po prostu nie mogłam się opanować. Sezon komunijny w pełni i co rusz potykam się o jakieś epickie historie o tym, kto i ile się zapożyczył, żeby zorganizować przyjęcie komunijne, jak długo trzeba było na próbach w kościele siedzieć i – ostatecznie – jak bardzo niewdzięczne było dziecko, które po dostaniu małego drona w prezencie…Continue reading Ile daję jako chrzestna
Potrzebujemy Triduum
Potrzebujemy Triduum. Może bardziej niż kiedykolwiek. Potrzebujemy święta, by wyrwać się z monotonnej codzienności i dać sobie prawo do bycia wyłącznie off. Potrzebujemy bliskości drugiego człowieka – jakiejkolwiek! Czyjejś obecności, uśmiechu, świadomości, że jesteśmy częścią wspólnoty. Patrząc na mijający rok, wiemy, że potrzebujemy silnych więzi, a tych nie da się umacniać bez celebrowania. Potrzebujemy nasycić…Continue reading Potrzebujemy Triduum