Jednym z wielkich darów, jakie się dostaje w pakiecie z wielodzietnością, jest przywilej nieustającego zadziwienia różnorodnością ludzkich charakterów. Każde z naszych dzieci jest inne i to jest okropnie irytujące, gdy próbujesz je wychowywać (bo co działało na Borysa, kompletnie nie ma zastosowania przy Nadii, temperamentu Iwanka zupełnie nie umiemy obsługiwać, a najmłodszy – Miszka –…Continue reading Magia świąt najwyraźniej już działa
Tag: dzieci
Po wyborczo
„Rozumiecie, co znaczy słowo >kompromis<?” – zapytałam przy obiedzie, zmęczona trajkotaniem dzieci, które rozemocjonowane relacjonowały nam Dzień Po Wyborach w szkolnej rzeczywistości. Bardzo chciałam dojść już do jakiejś konkluzji, która pozwoli mi przełknąć w spokoju ciepłego brokuła. „Ja wiem! Ja wiem!” – wyrwał się do odpowiedzi 5-letni Iwanek. „O, słuchamy. Co to znaczy, synku?” – zapytałam…Continue reading Po wyborczo
Laptopy dla dziesięciolatków contra PandoraGate
W cieniu kampanii wyborczej przez momencik gdzieś, jakoś, między relacjami z kolejnych bijatyk, zabójstw i oszustw być może mignęła Wam afera #PandoraGate, której wątpliwymi bohaterami są znani, przynajmniej młodszym pokoleniom, youtuberzy. W kontekście wciągnięcia tego w wir kampanii wyborczej pisał o tym na deonie Pan Tomasz Terlikowski. Ja z kolei chciałabym zwrócić uwagę na inny…Continue reading Laptopy dla dziesięciolatków contra PandoraGate
Kierowców wychowujemy już w przedszkolu
To był jeden z tzw. długich weekendów w Polsce. Wybraliśmy się w rodzinne strony. W niedzielę, gdy wracaliśmy wczesnym wieczorem, ruch na autostradzie był bardzo wzmożony, ale płynny. Wyprzedzaliśmy właśnie ciąg aut, gdy ni stąd ni zowąd na naszym zderzaku pojawił się jakiś samochód i natarczywie migał światłami. Mąż wrócił na prawy pas w pierwszej…Continue reading Kierowców wychowujemy już w przedszkolu
Gdy spowiada się dziecko
Pierwszy piątek miesiąca. Nasz 9-letni syn wraca z kościoła i zziajany dołącza do obiadu. „Co tam, synku? Jak było?” – pytam. „Dobrze. U proboszcza się wyspowiadałem”. „Seriooo?!”. Nie potrafię ukryć zaskoczenia. Ksiądz proboszcz nie należy do najbardziej porywających duszpasterzy. Nie zauważyłam też, by miał szczególny kontakt z dziećmi. Ojciec M. nie byłby apostołem… Borys przystąpił…Continue reading Gdy spowiada się dziecko
Jak pomieścić wszystkie potrzeby?
Lubię malować. Absolutnie nie mam do tego talentu, ale lubię. Relaksuje mnie to i pomaga w „niemyśleniu”. Na zdjęciu głównym widzicie efekt mojej miesięcznej „pracy”. Na tyle starczyło mi czasu, sił i możliwości – mimo iż formalnie byłam „na wakacjach” z dziećmi w rodzinnych stronach, a w opiece nad naszą gromadką niesamowicie wspierała mnie moja…Continue reading Jak pomieścić wszystkie potrzeby?
Wychowanie do zachwytu światem
Kiedy wracam w rodzinne strony, to zawsze towarzyszą mi dwa uczucia. Pierwsze, to wdzięczność Panu Bogu – za moich Rodziców, rodzinę i za to, że dane mi było wychowywać się w tak pięknych okolicznościach przyrody. Drugie, to świadomość, że skarb Natury zbyt często wydaje nam się cenny dopóty, dopóki zachwycanie się nim nie wymaga od…Continue reading Wychowanie do zachwytu światem
Zło, którego nie można pominąć milczeniem
„Mamo, proszę cię, proszę, nie opowiadaj już tego!” – Nadia zamknęła oczy, a uszy zakryła dłońmi. Borys jednak nalegał. Bardzo chciał po raz kolejny usłyszeć, dlaczego modlimy się wieczorem za uchodźców i ofiary rozmaitych konfliktów. Wychowanie przez opowiadanie Żeby było jasne. Nie mam zwyczaju karmić naszych dzieci okrutnymi opowieściami z historii ludzkości. Nie zwiedzamy pasjami…Continue reading Zło, którego nie można pominąć milczeniem
Wychowanie nie do podległości, a do jedności
11 listopada od zawsze był dla mnie ważnym świętem. Moi Rodzice byli i są „pro-państwowcami”. Odkąd pamiętam angażowali się w społeczne ruchy, prace na rzecz lokalnej społeczności i rozwijanie idei samorządności. Wychowywali mnie tak, by – niezależnie od tego, jaka partia rządzi w kraju i jakie są moje osobiste poglądy polityczne – szanować Konstytucję, prawo,…Continue reading Wychowanie nie do podległości, a do jedności
Dzieci to (nie tylko) kłopot
Wakacje się zaczęły, więc ostatnio częściej zdarza mi się spacerować „na dzielni” z moją bandą w komplecie. Miszka, nasze czwarte dziecko, urodził się w kwietniu, a jego najstarszy brat ma obecnie osiem lat. Nasza wesoła gromadka maluchów wzbudza zazwyczaj swego rodzaju zainteresowanie. Często wiąże się ono z (zadanym z nutą niedowierzania) pytaniem: „To wszystko Pani?!”.…Continue reading Dzieci to (nie tylko) kłopot