Złamała mnie niedawno choroba. Zwykły wirus. Nic poważnego. Ale jeden z tych, co jak człowieka dopadną, to wymęczą tak, że ledwo się żyje. No więc jak mnie złapało nad ranem, to nie byłam w stanie podnieść się z łóżka. A dzieci były w stanie. Nawet bardzo. Już o 5.30 były gotowe podbijać świat. Na moje…Continue reading Chrześcijaństwo małych gestów