Jestem fajną mamą

Ostatnio, nieco ironicznie, pomyślałam sobie, że właściwie potrzebowałam „tylko” trójki dzieci, by przekonać się, że generalnie jestem fajną mamą. Mądrą, czułą, czasem zwariowaną, czasem wymagającą, ale w ogólnym rozrachunku taką, którą się nie tylko kocha, lecz także i lubi. Co oczywiście nie oznacza, że wolną od błędów i taką, której na drodze wychowania nie zdarzają…Continue reading Jestem fajną mamą

Łaska macierzyństwa

Dzień Matki za pasem, więc dopadła mnie jakaś niepohamowana chęć, by podzielić się z Wami przemyśleniami nad tym, co osobiście daje mi macierzyństwo. Sprowokowała mnie do tego konstatacja mojej bezdzietnej Przyjaciółki, która po cierpliwym wysłuchaniu relacji z cyklu „A tymczasem dzieciaki …” – w którym to odcinku opowiadałam, jak to od tygodnia Nadii się odmieniło…Continue reading Łaska macierzyństwa