Bądź dobrej myśli

„Bądź dobrej myśli” (Mk 10,49) – mówią ludzie do niewidomego Bartymeusza, gdy Jezus zwraca uwagę na jego wołanie. Inni (?) jeszcze przed chwilą go uciszali, ale teraz zachęcają: „wstań, woła cię”. Na wielu płaszczyznach mnie ta scena dotyka, ale to wezwanie – „bądź dobrej myśli” – jest mi szczególnie bliskie. Czy ja jestem człowiekiem „dobrej…Continue reading Bądź dobrej myśli

Już czas!

Jakiś czas temu miałam okazję wysłuchać bardzo ciekawej konferencji na temat duchowości redemptorystowskiej. Została mi z niej m.in. historia, o tym jak św. Alfons Liguori nakazał we wszystkich „swoich” domach zakonnych wstawiać w widocznym miejscu zegary, żeby bracia nie marnowali czasu. Sam podobno miał zwyczaj co kwadrans przerywać swoją pracę, by westchnąć do Pana Boga czy…Continue reading Już czas!

Kleszcze a Kościół – migawka z wyprawy

Wśród licznych cech, które uwielbiam w moim Mężu, jest i ta jego ułańska skłonność, by ciągać swoją rodzinę w nieznane. W naszym wydaniu wygląda to tak, że Najdroższy otwiera mapę, szuka miejsca, które chce nam pokazać i potem opracowuje w myślach trasę rowerową „poza ruchliwymi szlakami”. No i w efekcie czasami jedziemy po zagonach ziemniaków,…Continue reading Kleszcze a Kościół – migawka z wyprawy

Szkoła podstawowa

To był piękny, upalny dzień. Nie do końca idealny na rodzinną wyprawę rowerową, bo żar lał się z nieba, ale wszyscy mieliśmy już dość plażowania, więc zaryzykowaliśmy. Wybraliśmy się na nieznaną dla nas trasę wzdłuż Wisły. Znaleźliśmy na mapie oznaczenie „Ruiny kościoła z XVII w.”, które brzmiało jak świetny punkt docelowy dla naszej wycieczki. Niestety,…Continue reading Szkoła podstawowa

Abba ho pater

W Dniu Ojca jedno Słowo, a właściwie wyrażenie, wracało do mnie notorycznie: „Abba ho Pater” – i to właśnie w tej kolejności i w tym połączeniu. W Nowym Testamencie to sformułowanie pojawia się trzy razy (Mk 14,36; Rz 8,15; Gal 4,6) i jest nie do końca zrozumiałą dla nas zbitką dwóch określeń. Biblistką nie jestem,…Continue reading Abba ho pater

Ach, te uczucia

Niedawno jedna z najstarszych stażem par w naszej małej grupce małżeńskiej dzieliła się tym, jak wielką trudność sprawia im nazywanie uczuć i akceptacja ich. „Ale co się dziwić, jesteśmy z tego pokolenia, któremu nikt w domu nie mówił, że go kocha ani nie rozczulał się nad życiem wewnętrznym”. Zatrzymało mnie to stwierdzenie na dłużej… Do…Continue reading Ach, te uczucia

Dzieje się dzieją

W ostatnich tygodniach sporo rozmawiam o modlitwie. A to o wyzwaniach modlitwy osobistej, a to o praktyce modlitwy małżeńskiej, a to o blaskach i cieniach modlitwy rodzinnej. Nie dalej jak na ostatnim spotkaniu wspólnoty kompletnie straciliśmy poczucie czasu, gdy zaczęliśmy się wymieniać wzajemnie doświadczeniami w tym temacie. To była dobra i ożywcza rozmowa, choć dzieliliśmy się przede…Continue reading Dzieje się dzieją

Dla tych, co sfrustrowani – przeżyjcie Triduum!

Przytłoczenie. To słowo, które od dłuższego czasu definiuje nasze życie rodzinne. Mimo usilnych starań kakofonia nieustających potrzeb naszych pociech, obowiązki zawodowe, choroby i ciągłe niespodziewane trudności sprawiają, że trudno nam złapać oddech. Nawet jeśli przez ostatnich 40 dni z uporem maniaka walczyliśmy o jego normalizację 😉 Trudne to i – szczerze mówiąc – nieco frustrujące.…Continue reading Dla tych, co sfrustrowani – przeżyjcie Triduum!